Kim jesteśmy Wesprzyj Reset Przyjaciele Ramówka Słuchaj online Słuchaj online
śledztwa

Na kilka miesięcy przed zimą przełomu 2022 i 2023 roku rząd PiS był przerażony perspektywą mroźnej zimy, w której Polakom będzie zimno. To by niechybnie oznaczało, że w wyborach kilka miesięcy później to władzy będzie „gorąco”. Politycy rządu namawiali nawet Polaków, by zbierali chrust w lesie.

Wypowiedzią, która w mig stała się tematem w całym internecie, popisał się poseł Edward Siarka. – Cały czas obowiązuje, za zgodą leśniczego,  możliwość  zbierania  gałęzi  na  opał  –  mówił w czerwcu 2022 polityk, który zajmuje stanowisko wiceministra  środowiska.  Zna  się  na  środowisku i lasach jak prawie każdy w partii Zbigniewa Ziobry – czyli wcale. Kiedyś uczył w podstawówce historii, kilka lat był wójtem, a potem już zawodowo posłem, od 18 lat. W końcu miał okazję załapać się do rządu. I został pełnomocnikiem rządu (jest ich w klubie PiS kilkudziesięciu od różnych obszarów, bo to sposób na to, by więcej posłów było wiceministrami). Zajął się leśnictwem i łowiectwem.
W internecie zawrzało. „Po 7 latach rządów PiS będziemy jeść miskę ryżu, zbierać chrust i może przesiądziemy się na furmanki”, „Chrust+, nowy program społeczny PiS” czy „Nowe hasło wyborcze PiS: Chrust za darmo” – komentowali internauci. – Sądzę, że to przejdzie do jakiejś historii takich niezręcznych wypowiedzi. Oby tak było, że będą się z tego śmiać – komentował swego rodzaju fachowiec od takich lapsusów, Marek Suski. Jego marzenie się spełniło, bo zima nie była tak ostra, by zabrakło węgla czy drewna na opał. Kilka dni jednak od wypowiedzi ministra Siarki pokazało, że gdyby było inaczej, to mielibyśmy problem. Bo raz, że chrust w lesie nie tak łatwo zbierać. A dwa, że drewna w ogóle brakuje. I nie chodzi tylko o opał, ale również o tętniący dotąd życiem polski przemysł meblarski. Przedsiębiorcy od dawna alarmują, że trwa masowa wywózka drewna z Polski, i to cios dla całej gospodarki, bo przez takie działania Lasów Państwowych ceny surowca są droższe dla polskiego biznesu o nawet 30 proc. Analitycy rynkowi potwierdzają, że sprzedaż drewna z Polski do Chin wzrosła ponad czterokrotnie w porównaniu z rokiem 2021. A wzrost trwa od 2018 r.!
Tak jak przedsiębiorcy z branży meblowej alarmują, że drewno wyjeżdża z Polski i go brakuje na rynku, tak działacze ekologiczni alarmują, że trwa masowa wycinka lasów w naszym kraju. Nie do końca tak jest – inni eksperci zwracają uwagę, że przez ocieplenie klimatu lasy szybko rosną. Także wycina się stare drzewa, a sadzi nowe. Inna sprawa, że 95 procent dochodów Lasów Państwowych pochodzi właśnie ze sprzedaży drewna. LP, szczególnie pod wpływem polityków, chętniej więc lasy wycinają, niż o nie dbają, np. tworząc parki narodowe. Dość powiedzieć, że te stanowią w Polsce zaledwie 1,5 procent powierzchni wszystkich lasów w Polsce! Histeria, którą w kampanii rozpętuje Zbigniew Ziobro, krzycząc, że Bruksela chce w Polsce powstania nowych rezerwatów, jest więc kompletnie nie na miejscu. Na powstanie parku narodowego zgodę musi wyrazić lokalna społecz- ność, ale od 20 lat nie powstał w naszym kraju żaden nowy park narodowy! Duża część lasów to obszar Natura 2000, ale tam wycinka nie jest zabroniona. Chrustu więc na pewno nie zabraknie. Tyle że z tego można się pośmiać, a z tego, że pro- ducenci mebli muszą kupować drewno za granicą, choć Polska jest 12. producentem drewna na świecie – już nie bardzo. Czyste szaleństwo.

Marcin Piplowski

Tekst pochodzi z broszury „100 afer, które wstrząsnęły Polską”. Publikujemy go za wiedzą i zgodą autora i wydawcy.

Wesprzyj niezależne media!

Udostępnij

Tagi

Dołącz do nas

Podoba Ci się?

Obywateluj z nami